Hubert Hurkacz – Bilans występów w sezonie 2024/2025

Hubert Hurkacz, najlepszy obecnie polski tenisista, ma za sobą intensywny okres pełen wzlotów i upadków na międzynarodowych turniejach. Ostatnie miesiące przyniosły mu zarówno cenne zwycięstwa, jak i gorzkie porażki, pokazując, jak wymagający i nieprzewidywalny potrafi być świat profesjonalnego tenisa.

W marcu 2025 roku Hurkacz wystąpił w prestiżowym turnieju ATP w Indian Wells. Niestety, nie był to dla niego udany występ – w drugiej rundzie musiał uznać wyższość Alexa de Minaura, przegrywając w dwóch setach. Wcześniej pokonał Hugo Gastona bez większych problemów, co dawało nadzieję na lepszy rezultat.

Luty również nie należał do najlepszych. W Marsylii uległ po trzysetowym pojedynku Zhangowi Zhizhenowi. Nieco wcześniej w Rotterdamie stoczył zaciętą walkę z Carlosem Alcarazem, jednak i tam przegrał 1:2. Warto jednak zaznaczyć, że w tym samym turnieju pokonał Andrieja Rublowa, Jiriego Leheckę i Flavia Cobollego, co pokazuje, że wciąż potrafi prezentować wysoki poziom gry.

Początek roku nie przyniósł przełomu. Na Australian Open Hurkacz odpadł już w drugiej rundzie po bolesnej porażce z Miomirem Kecmanoviciem 0:3, mimo że w pierwszym meczu zaprezentował się znakomicie, pokonując bez straty seta Tallona Griekspoora. Również podczas United Cup jego forma była niestabilna – zwycięstwa z Aleksandrem Szewczenką i Billym Harrisem przeplatały się z porażkami z Taylorem Fritzem i Tomasem Machacem.

Jesienią 2024 roku Hurkacz miał trudności z utrzymaniem regularności. W Paryżu przegrał z Alexem Michelsenem, w Tokio z Jackiem Draperem, a na US Open nie sprostał Jordanowi Thompsonowi, przegrywając 0:3. Niemniej jednak w tym samym turnieju pewnie pokonał Timofieja Skatowa.

W Cincinnati rozegrał trzy mecze – wygrał z Yoshihito Nishioką i Flaviem Cobollim, ale odpadł po porażce z Francesem Tiafoe. W Montrealu zaliczył udany występ przeciwko Thanasiemu Kokkinakisowi i Arthurowi Rinderknechowi, lecz w kolejnym meczu uległ Alexeiowi Popyrinowi.

Podczas Wimbledonu 2024 roku polski tenisista rozpoczął obiecująco, pokonując Radu Albota, ale w kolejnym spotkaniu przegrał z Arthurem Filsem. W turnieju ATP w Halle odniósł trzy przekonujące zwycięstwa, eliminując m.in. Alexandra Zvereva, ale nie dał rady Jannikowi Sinnerowi w półfinale.

Na kortach Rolanda Garrosa Hurkacz zaprezentował się przyzwoicie. W pierwszych trzech rundach wyeliminował Shintaro Mochizukiego, Brandona Nakashimę i Denisa Shapovalova. Dopiero w czwartej rundzie zatrzymał go Grigor Dimitrow, który wygrał 3:0.

Ostatnie miesiące pokazują, że Hubert Hurkacz wciąż utrzymuje się w światowej czołówce, ale brakuje mu jeszcze stabilności, aby na stałe rywalizować o najwyższe laury. Potrafi pokonać graczy z topu rankingu, jednak równie często przytrafiają mu się nieoczekiwane porażki. Przed nim kolejne turnieje, które mogą zadecydować o jego pozycji w rankingu ATP i dalszym rozwoju kariery.

Polscy kibice z pewnością liczą na to, że już niebawem zobaczymy Hurkacza w finale wielkiego turnieju – jego talent i doświadczenie dają ku temu solidne podstawy.