Świeże spojrzenie na sałatki: Od azjatyckiej kapusty po nowojorskie kompozycje
Współczesna kuchnia coraz chętniej sięga po mniej oczywiste odmiany zieleniny, które doskonale sprawdzają się nie tylko jako tło dla dań głównych, ale często grają na talerzu pierwsze skrzypce. Niezależnie od pory roku, kluczem do sukcesu w przygotowaniu idealnej sałatki jest balans smaków, tekstur i kolorów. Poniżej prezentujemy dwa odmienne podejścia do tematu surowych warzyw – od szybkiej, domowej surówki pełnej witamin, po wykwintną kompozycję prosto z nowojorskiej sceny kulinarnej.
Zdrowotny potencjał pak choi
Choć kapusta pak choi kojarzy się głównie z kuchnią azjatycką i obróbką termiczną, jej surowa wersja to prawdziwa kopalnia składników odżywczych. Warzywo to jest nie tylko niskokaloryczne, ale stanowi również doskonałe źródło błonnika, wapnia, żelaza oraz szerokiego spektrum witamin, w tym witaminy C i tych z grupy B. Diana, autorka bloga „Di bloguje”, proponuje wykorzystanie tej kapusty w formie orzeźwiającej surówki, której przygotowanie zajmuje niespełna pół godziny.
Propozycja ta opiera się na prostocie i świeżości. Do przygotowania dania potrzebna jest jedna główka kapusty pak choi, soczysty pomidor oraz kawałek białej części pora, który nadaje całości charakteru. Proces jest nieskomplikowany: umyte i osuszone liście kapusty należy posiekać na mniejsze kawałki, pomidora pokroić w większą kostkę, a pora w cienkie półplasterki. Całość wiąże sos na bazie dwóch łyżek śmietany lub jogurtu naturalnego z dodatkiem soku z cytryny, soli i pieprzu. To idealny dodatek do obiadu, który smakuje wyśmienicie na zimno.
Zimowa paleta goryczy i słodyczy
Zupełnie inną filozofię prezentuje Bill Telepan, dyrektor kulinarny z Nowego Jorku, który stawia na wykorzystanie produktów sezonowych dostępnych w chłodniejszych miesiącach. Jego koncepcja sałatki opiera się na wykorzystaniu roślin z rodziny cykorii. W przepisie znajdziemy trio: radicchio, frisée oraz klasyczną cykorię (endive). Te gatunki, choć wizualnie przypominają zwykłą sałatę, wyróżniają się twardszą strukturą i wyraźną, gorzkawą nutą.
W stanie surowym ich asertywny smak wymaga odpowiedniego towarzystwa, które zrównoważy naturalną goryczkę. Szef kuchni proponuje zestawienie ich ze słodkimi gruszkami odmiany Bartlett, ostrym serem pleśniowym oraz prażonymi, solonymi orzechami laskowymi. Choć szczyt sezonu na te warzywa przypada od późnej jesieni do wczesnej wiosny, są one zazwyczaj dostępne w sprzedaży przez cały rok.
Wyrafinowany dressing i sposób podania
Kluczowym elementem nowojorskiej sałatki jest rzadziej spotykany w domowych spiżarniach, ale warty poszukiwania olej z orzechów laskowych (szczególnie polecana jest wersja z prażonych orzechów). Służy on do przygotowania dwuskładnikowego vinaigrette. W dużej misce należy ubić ćwierć szklanki oleju z orzechów laskowych z dwiema łyżkami octu z czerwonego wina, doprawiając całość solą koszerną i świeżo mielonym pieprzem.
Do tak przygotowanej bazy wrzuca się porwane na kawałki liście radicchio, frisée oraz pokrojoną w poprzek cykorię, dokładnie mieszając, aby sos pokrył zieleninę. Dopiero na końcu dodaje się pokrojone w ósemki gruszki, pokruszony ser pleśniowy (ok. 115 gramów) i grubo posiekane orzechy. Po delikatnym wymieszaniu i finalnym doprawieniu, sałatka jest gotowa do podania, stanowiąc dowód na to, że nawet w chłodne dni można cieszyć się eksplozją smaków na talerzu.